28 kwietnia 2010

{134.3} Kostaryka, trochę tradycji

Ciąg dalszy kostarykańskiej serii od pani Asi. Tym razem szczypta tradycji, bo to, co widzicie na zdjęciu to właśnie ichniejszy folklor. To tradycyjny, ręcznie malowany wóz, element bardzo charakterystyczny dla tego regionu. Miniaturki takich cudeniek sprzedawane są na straganach jako lokalne pamiątki! A teraz kolejna ciekawostka ;) Kostaryka zawdzięcza swoją nazwę swojemu odkrywcy - Krzysztofowi Kolumbowi, który dopłynąwszy do jej brzegów w 1502 roku, zauważył, że miejscowi Indianie nosili przepaski na biodra udekorowane w złote blaszki. Z tego powodu wysnuł on domniemanie o zamożności nowoodkrytej krainy. Była to również bezpośrednia przyczyna nazwania jej "Bogatym Wybrzeżem" (po hiszpańsku Costa Rica). Kolumb przekonany był, że w dżunglach, we wnętrzu kraju, ukryte są kopalnie złota, w których Indianie nie tylko wydobywają, ale także przechowują cenne przedmioty. Hipoteza ta nigdy jednak nie odnalazła pokrycia w rzeczywistości.

27 kwietnia 2010

{134.2} Kostaryka, młody wyjec

Kolejna kartka z Kostaryki od pani Asi. To urocze stworzonko to młodziutki wyjec, najczęściej występująca małpka w tym pięknym kraju. Wyjce nie bez powodu tak się nazywają - wydobywają bardzo charakterystyczne odgłosy, jak łatwo się domyślić... wyją ;) Są tutaj naprawdę pospolite, często można zobaczyć je, kiedy buszują po drzewach całymi rodzinami albo wylegają na plaże. Ten osobnik na zdjęciu to akurat wyjec czarny - ten gatunek prowadzi dzienny tryb życia, żyje w stadach, składających się z 5–30, zwykle 5–8 osobników. Większość czasu spędza w koronach drzew. Pamiętam, że kiedy byłam mała, zawsze chciałam mieć taką małą małpkę jak Pippi i chodzić po mieście z nią na ramieniu ;)

24 kwietnia 2010

{134.1} Kostaryka, aktywne wulkany

Tym optymistycznym akcentem rozpoczynam serię kartek od znajomej, pani Asi, która mieszka na zmianę na Kostaryce i w Holandii, a jest Polką. Kartka przedstawia wszystkie trzy aktywne wulkany Kostaryki: Poas, Arenal, Irazu. Niedawno dołączył do nich jeszcze jeden, Turrialba, który od jakiegoś czasu zaczął dymić. Zwłaszcza środkowe zdjęcie jest niesamowite, choć może ogólnie kartka może zostać uznana za nietakt, ze względu na ostatnie wydarzenia na Islandii. Niemniej, strasznie mi się podoba! Może to kwestia mojego zamiłowania do gór i fascynacji wulkanami ;) Jako ciekawostkę dodam, że pod względem struktury etnicznej, Kostaryka to kraj wyjątkowy jak na Amerykę Środkową, bo około 84% ludności stanowi ludność biała.

22 kwietnia 2010

{133} Chile, Kościoły archipelagu Chiloé

Kolejna piękna kartka od kochanego Fernando z Chile. Zafundował mi ciąg dalszy wycieczki krajoznawczej, tym razem zabrał mnie (a właściwie nas ;)) na archipelag Chiloé u wybrzeży Chile. Wyspy te słyną przede wszystkim z całej masy pięknych kościółków, jak te na kartce. Na głównej wyspie, też Chiloé, i sąsiednich wysepkach zachował się szereg jezuickich kościołów, wznoszonych z drewna w XVII i XVIII wieku, tj. w czasach izolacji wyspy po buncie Mapuczów. W 2000 roku szesnaście z istniejących tu kościołów zostało wpisanych na listę światowego dziedzictwa UNESCO. W zachodniej części wyspy utworzono w 1983 roku Park Narodowy Chiloé. Typową roślinnością są tu lasy złożone z sosen i wiecznie zielonych bukanów. Żyje tu też blisko 100 gatunków ptaków. Na wybrzeżach Oceanu Spokojnego ciągną się piaszczyste wydmy. W parku do dziś mieszkają dawni mieszkańcy regionu - Indianie z plemienia Huiliche. Dla Fernando jednostką miary jest odległość od Santiago, stolicy Chile, gdzie mieszka. Archipelag ten znajduje się więc około 1200km od Santiago.
Muchas gracias, Amigo! Y felicidades! ;)

20 kwietnia 2010

{132} Malezja, Malakka, trishaws

Tę kartkę dostałam w ramach RR od Reginy. Po niej wysłała jeszcze jedną, bo ta długo nie docierała, w końcu przyszła po 2 miesiącach od wysłania! Przedstawia bardzo popularny w Malezji, szczególnie w regionie Malakka, środek transportu, zwany trishaw, czyli w wolnym tłumaczeniu po prostu trójkołowiec. Tak jak pan na trzecim zdjęciu, tak tubylcy zarabiają na życie, wożąc turystów na wygodnych siedzeniach na tyłu pojazdu. W ten sposób można objechać całe miasto, często za grosze, jeśli trafi się na zdesperowanego "przewodnika"... Tego typu wózki są popularne także w miastach europejskich, nawet w moim ukochanym Toruniu można kilka takowych uświadczyć, jednak są one zdecydowanie mniej urokliwe niż te ze zdjęć. Nie mówiąc już o tym, że objechać można w ten sposób Ratusz, może wjechać w jedną małą uliczkę i wrócić na miejsce, po czym zapłacić całkiem sporo kasy ;) A z innej bajki - czy widzieliście na oficjalnym postcrossingowym blogu post o Tuvalu? Można sobie "zaklepać" kartki robione przez tamtejsze dzieci!

19 kwietnia 2010

{131} Finlandia, Tampere

Kolejna kartka z fińskiego Tampere, które niestety wg mnie niewiele ma do pokazania... Kartkę wysłała mi Marita w ramach podniebnego RRa. Polskie miasto partnerskie Tampere to Łódź. Prawa miejskie otrzymało w 1779 roku od króla Gustawa III. Od tego momentu szybko zaczął rozwijać się przemysł, a miasto zaczęło się rozrastać. Szybko pojawiły się pierwsze zakłady przemysłowe i parki. Rozwój przyspieszył się w 1819 roku, kiedy car Aleksander I wydał rozkaz rozbudowy miasta. Do połowy XIX miasto było najbardziej uprzemysłowione w Finlandii. Pod koniec XIX wieku powstało tam dużo budynków użyteczności publicznej. W 1905 Józef Stalin spotkał się z Leninem w tym mieście. W 1918 roku miasto było ważnym punktem oporu rewolucjonistów fińskich. W okresie międzywojennym nie doszło do większych zmian w mieście. Po II wojnie światowej rozwinął się nowoczesny przemysł i powstało mnóstwo nowoczesnych budynków. W dzielnicy Nokia powstała firma o tej samej nazwie. W latach 60 miasto to opisał John Sykes - amerykański pisarz. W 1999 roku podpisano tu tzw. Agendę z Tampere. Miasto jest obecnie bardzo znane na świecie, m. in. z festiwali filmowych. Co do znaczka - uważam, że jest o wiele ładniejszy niż sama kartka ;)

14 kwietnia 2010

{130} USA, Olympic National Park

Raz jeszcze ten sam amerykański park narodowy, od tej samej osoby - czyli Olympic National Park od Mary. Miejsce na kartce to Sea Stack - morska iglica skalna? Jest to typowy widok dla wybrzeży w tamtych okolicach, a krajobrazy te od dawna przyciągają spore rzesze turystów, którym nie straszne piesze wycieczki i łono natury. Piękne widoki tego typu możemy zobaczyć w filmie "Księżyc w nowiu" - nie jest to mój ulubiony rodzaj filmów, ale czasem dobrze jest obejrzeć coś lekkiego ;) Dziś jest na to idealny czas, bo od rana prawie nie wychodzę z łóżka. Myślę, że z tej kartki ucieszy się przynajmniej jedna osoba - prawda, Callanthe? :)

12 kwietnia 2010

{129} Litwa, Wilno

Tę kartkę w ramach oficjalnego losowania dostałam od 21letniej Vaivy z Wilna. Studiuje ona historię kulturalną i antropologię, a bliska jest mi z innego powodu. Otóż Vaiva hoduje ptaszniki i węże, mamy więc takie samo hobby ;) Co się tyczy samej kartki, przedstawia widok z lotu ptaka na Wilno. Nie jestem pewna, czy to nie jest ad-card, ale i tak mi się podoba. Obecne Wilno (Vilnius) to bez mała 600-tysięczna stolica niepodległej Litwy, miasto młode, pełne życia, szybko rozwijające się. Jego serce stanowi przepiękna starówka (Senamiestis), jedna z większych i rozleglejszych w Europie. O niegdysiejszej świetności grodu nad Wilią (Neris) i Wilenką (Vilnia) świadczy kilkadziesiąt zabytkowych, przeważnie barokowych kościołów, wspaniałe magnackie rezydencje i mieszczańskie kamieniczki. Zwiedziwszy bezcenne zabytki Wilna, warto spróbować wczuć się w duszę miasta; pogaworzyć ze śpiewnie zaciągającym staruszkiem, pobłądzić bez celu po wąskich uliczkach i zaułkach, wziąć udział w nabożeństwie w języku polskim, posiedzieć na parkowej ławeczce koło katedry lub nad Wilią, popatrzeć na nie z wysokości baszty Giedymina lub Góry Trzykrzyskiej.

11 kwietnia 2010

After the catastrophy in Russia...

President Lech Kaczynski and scores of other senior Polish figures have been killed in a plane crash in Russia. Polish and Russian officials said no-one survived after the plane apparently hit trees as it approached Smolensk airport in thick fog. Russian media reports said the pilots ignored advice from air traffic control to divert to another airport. Poland's army chief, central bank governor, MPs and leading historians were among more than 80 passengers. Prime Minister Donald Tusk said the crash was the most tragic event of the country's post-World War II history. The Polish delegation was flying in from Warsaw to mark the 70th anniversary of the Katyn massacre of thousands of Poles by Soviet forces during WWII. 

8 kwietnia 2010

{128.2} Wietnam, targ

Jeszcze jedna kartka od Jo, tym razem dodatkowa. Strasznie mi się podoba... Przedstawia inną odsłonę Wietnamu, tym razem jest to typowy targ. To codzienna scena, większość Wietnamczyków robi zakupy właśnie w ten sposób. Można tu dostać wszystko i za śmieszne pieniądze, co stanowi przeciwieństwo wietnamskich centrów handlowych - jest ich mało, mają mały wybór towarów i wszystko kosztuje 2x razy więcej niż w Polsce, a to już coś ;) 
Czytam tak o tych miejscach w różnych zakątkach świata i coraz bardziej mnie kusi, żeby odłożyć trochę kasy, rzucić na jakiś czas to wszystko i wybrać się gdzieś w świat. Mam wrażenie, że oferty biur turystycznych tanieją z miesiąca na miesiąc, ale czy naprawdę tak jest? Czy nie opłaca się bardziej pojechać na własną rękę? Co myślicie?

7 kwietnia 2010

{128.1} Wietnam, Zatoka Ha Long

Kartkę tę dostałam od znajomej z forum postcrossingu, z którą rozmawiałam już od dość dawna, a nigdy nie przyszło nam do głowy wymienić się kartkami, aż do tej pory. Mowa o Jo, która jest Angielką, ale mieszka w Wietnamie od wielu lat. Konkretniej - w jego stolicy, czyli Hanoi, która obchodzi wkrótce tysięczne urodziny. Kartka przedstawia jednak inne miejsce - zatokę Ha Long, znajdującą się na liście UNESCO. To typowa sceneria dla wybrzeży Wietnamu - nic, tylko pozazdrościć widoków... Zatoka jest bardzo popularnym celem wycieczek samych Wietnamczyków jak i turystów zagranicznych. Popularnymi formami zwiedzania są łodzie oraz kajaki, ponadto istnieje tu wiele miejsc nadających się do kąpieli i biwakowania. W mieście Ha Long mieści się centrum informacji turystycznej oraz muzeum przyrodnicze. Rosnący ruch turystyczny pozostaje jednak pod stałą kontrolą ze względu na jego niekorzystne oddziaływanie na ekosystem Zatoki. Populację regionu szacuje się na ok. 300 osób, z których większość mieszka na łodziach i bambusowych tratwach. Po wpisaniu tego miejsca na listę UNESCO rybacy byli zmuszani do jego opuszczenia, jednak udało im się obronić przed wysiedleniem na stały ląd. Dużym zagrożeniem dla wartości przyrodniczych regionu są przebiegające tędy szlaki morskie oraz działające w pobliżu kopalnie węgla kamiennego.

5 kwietnia 2010

{127} Kazachstan, Góra Biełucha

Tę kartkę dostałam w ramach bardzo spóźnionego RRa, od Rosjanki Kasany, kartka jednak przedstawia kazachstański krajobraz. Są na niej góry, więc oczywiście z miejsca ją pokochałam. Kasana nie napisała, że góra Biełucha tu przedstawiona należy do Kazachstanu, jestem więc mile zaskoczona, że i to państwo mam już w swojej kolekcji. Góra ta ma dwa szczyty, wschodni - 4506 m n.p.m. oraz zachodni - 4400 m n.p.m. Najwyższe partie są sporo powyżej granicy wiecznego śniegu, na zboczach występują lodowce o powierzchni ok. 70 km². Jest najwyższym szczytem gór Ałtaj i leży na granicy Rosji i Kazachstanu, jednak formalnie należy do Kazachstanu. Została zdobyta dopiero w 1914 roku przez braci Tronow. Ałtaj to wspaniałe góry. Wysokością dorównują Alpom, ale są prawie zupełnie pozbawione infrastruktury turystycznej. Wiele dolin jest zupełnie dzikich. Czyste lasy, jeziora, a nad nimi ośnieżone szczyty. Kto lubi kontakt z pierwotną naturą i wyprawy, na których trzeba polegać tylko na sobie i kolegach z zespołu, powinien odwiedzić ten rejon.

4 kwietnia 2010

{126} Chiny, Gospodarstwo Półksiężyca


Zawsze uwielbiałam dostawać kartki z Chin i ta również mnie nie zawiodła. Wysłał mi ją Eon Hon, który niestety nie napisał jednak nic poza "Happy Postcrossing!"... Kartka przedstawia typowe gospodarstwo w kształcie półksiężyca w wiosce Xintuo, mieszka w nim zwykle kilka do kilkunastu rodzin, troszkę jak nasze domki szeregowe, choć o nieco innym standardzie ;) Dookoła takiego gospodarstwa znajdują się poletka do uprawy ryżu i innych roślin, zależnie od ukształtowania terenu często jest też uprawa terasowa - na tym zdjęciu widać ją za zabudowaniami. Pozwala ona na lepsze wykorzystanie gruntów na stokach, które normalnie byłyby nieużytkami. Pierwszy raz od dawna zachwyciły mnie też znaczki - są po prostu urocze, zwłaszcza ten pierwszy - wręcz kwintesencja Chin :)
A jako, że dziś mamy Wielkanoc, życzę Wam wszystkim skrzynek pełnych kartek i paczuszek z najdalszych zakątków świata, a także szczęścia w innych aspektach życia ;) Zdrowia, najbliższych osób w otoczeniu, spełnienia marzeń - słowem: wszystkiego, co najlepsze!

3 kwietnia 2010

{125} Holandia, Amsterdam

Mam wrażenie, że Amsterdam panuje na moim blogu niepodzielnie, może ewentualnie u boku Helsinek. Tę kartkę dostałam od Dory, która doczytała w moim profilu, że zbieram nocne widoki stolic, ale przeoczyła informację, że Amsterdam już mam ;) Nie szkodzi, bo kartka jest śliczna. Dory kocha Amsterdam ze względu na te wszystkie kanały i łodzie-domy na nich. Uważa, że są piękne (a ja się zgadzam). Sama mieszka w małej miejscowości na południowym wschodzie Holandii, Venray. W kościele, którego wieżę widzimy na kartce, w roku w 1668 został pochowany w nieoznaczonym grobie malarz, Rembrandt van Rijn. Nikt nie wie, gdzie dokładnie.

2 kwietnia 2010

{124} Portugalia, bohomazik

Co do tej kartki - nie mam pojęcia, dlaczego akurat ona trafiła do mojej skrzynki. Wysłał mi ją Filipe z Portugalii. Wiadomo, że ludzie wysyłający oficjalne kartki nie zawsze stosują się do preferencji, ale to niestety wręcz moim preferencjom przeczy. Ponadto dla mnie to-to nic nie przedstawia, ale nie jestem znawcą sztuki ;) Filipe też nic nie napisał na ten temat, wiem tylko, że autorką tegoż dzieła jest Joan Miró. Może macie jakieś mądre pomysły, jak to interpretować? ;)

Zmiana imidżu!

Co powiecie o nowej wersji mojego bloga? Trochę nad tym siedziałam, a odmiana się przyda :)
Nie dodaję ostatnio kartek zbyt często, co nie oznacza, że nie mam już dużej kolejki tych do wystawienia - owszem, mam, tylko z czasem gorzej. Z tego też powodu zaniedbuję niestety Wasze blogi - odwiedzam regularnie, ale nic nie piszę. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie to się poprawi :)

1 kwietnia 2010

{123} USA, Jaskinie w Carlsbad

Kartkę tę dostałam od Agaty, mojej światowej kuzynki, która mieszka na Florydzie, a zwiedziła już chyba wszystkie stany w USA ;) Tym razem odwiedziła Nowy Meksyk i miejscowość Carlsbad, gdzie znajdują się największe naturalne jaskinie w USA. W tamtym terenie, obejmującym 83 jaskinie, powstał park narodowy - Carlsbad Caverns, wpisany w 1995 roku na listę UNESCO. Agata pisze, że jaskinie te są tak ogromne, że zwiedzając je czuła się jak w górach, z tą maleńką różnicą, że wysoko nad głową zamiast błękitnego nieba miała wilgotne skały. To jedno wejście na kartce samo w sobie wygląda imponująco, a zważywszy na wielkie ilości kilometrów, na jakie jaskinie ciągną się w dal i wgłąb... Na samą myśl zapiera mi dech, chciałabym to kiedyś zobaczyć. Byłam pod wielkim wrażeniem Jaskini Łokietka w Ojcowskim PN, Jaskini Niedźwiedzie JESZCZE nie udało mi się odwiedzić, ale wszystko przede mną - to marzenie jest przynajmniej do spełnienia. :)