30 maja 2010

{138} Turcja, kilka drobiazgów

  Dziś nietypowo, bo bez kartki. Taki oto zestawik drobiazgów dostałam od Ezgi z Turcji w ramach taga. Ezgi jest moją rówieśniczką i planuje dostać się na medycynę i zostać psychiatrą. Długopis, który od niej dostałam, jest podobno szczęśliwy - mam nadzieję, bo pisałam nim wszystkie egzaminy maturalne! Jako wielka herbatoholiczka, najpierw zmiotłam te dwie saszetki - herbata miętowo-cytrynowa, szkoda, że w Polsce nie znalazłam jej odpowiednika, bo była przepysznie orzeźwiająca. (Jak ktoś chce zrobić mi niespodziankę i wysłać jakąś ciekawą herbatę, chętnie podam adres ;)) Cukierków troszkę się bałam, ale okazały się smaczne, choć nie umiem określić, jak smakowały ;) Ołówek świetny do szkiców, a monety... cóż, kolejna gratka dla osoby tak ciekawej świata jak ja :) Podsumowując - dziękuję, Ezgi, każdy z tych drobiazgów sprawił mi wielką przyjemność, liczę, że jeszcze długopis naprawdę okaże się magiczny - zobaczymy za miesiąc, gdy dostanę wyniki matur ;)

25 maja 2010

{137} Chile, Puerto Varas

Kolejna kartka od mojego kochanego Fernando, który nie daje mojemu listonoszowi odpocząć :) Na kartce zaś widzimy miasteczko Puerto Varas, które już raz zawitało na tym blogu, także za sprawą Fernando. Budynki nad jeziorem to niemiecka szkoła, a w tle znajduje się wulkan Osorno, który, jak nadawca sam zauważył, podobny jest bardzo do Fuji - też do znalezienia na tym blogu ;) Myślę, że to dobra okazja do złożenia Fernando serdecznych gratulacji - zostanie on tatusiem! Informację tę znalazłam na tej kartce, więc nie tak niedawno, nadal jednak cieszę się razem z nim :) Wreszcie jakieś dobre wieści z Chile poza trzęsieniami ziemi, aftershockami czy kondolencjami z powodu wypadku prezydenckiego samolotu. Zauważyłam, że oba nasze państwa mają w tym roku pecha... W Chile wielkie straty po trzęsieniach i tsunami, u nas ta katastrofa, powódź...

23 maja 2010

{136} Węgry, Budapeszt


Tę kartkę otrzymałam od Kate prosto z Budapesztu. Sytuacja bardzo sympatyczna, bo kartka napisana jest po polsku, a w postscriptum Kate po angielsku pisze, że ma nadzieję, że dobrze przepisała słowa Agaty - mojej kuzynki ;) Wszystkie cztery budowle przedstawione na kartce są naprawdę piękne - zwłaszcza Parlament, w prawym górnym rogu. Budapeszt to stolica i największe miasto Węgier, położone w północnej części kraju, nad Dunajem. Formalnie stworzony został w latach 1872-73 z trzech połączonych ze sobą miast: Budy i Óbudy na prawym brzegu Dunaju oraz Pesztu – na lewym. Budapeszt to jedna z najważniejszych metropolii Europy Środkowej. Stanowi wielki ośrodek kulturalny (biblioteka narodowa, liczne muzea, galerie, teatry, 2 opery) i naukowy (Akademia Nauk, uniwersytet (od 1635), politechnika (od 1782), Akademia Sztuk Pięknych, wiele innych uczelni i instytutów badawczych). Jest też ważnym centrum turystycznym i uzdrowiskowym (kompleksy balneologiczne).

21 maja 2010

{135} Nikaragua

Długo nic nie dodawałam, ale teraz mogę oznajmić - MAM WAKACJE! :)
Ta kartka również została wysłana przez panią Asię. Jest jednak dla mnie największą zdobyczą z tych wszystkich - pochodzi bowiem z Nikaragui, trafił mi się więc nie lada rarytas! Nikaragua to państwo Ameryki Środkowej położone nad Oceanem Spokojnym i Morzem Karaibskim. Zajmuje 129,5 tys. km2 powierzchni. Stolicą państwa jest Managua.
Rzeźba terenu jest zróżnicowana. Na wschodzie kraju rozciąga się rozległa nizina. Wschodnie wybrzeże nazywane Wybrzeżem Moskitów jest lagunowe i miejscami zabagnione z licznymi wydmami. Wnętrze kraju zajmują Kordyliery. Od Zatoki Fonseca na południowej granicy ciągnie się rów tektoniczny z jeziorami Nikaragua i Managua. Równolegle do wybrzeża pacyficznego rozciąga się na długości 240 km łańcuch wulkanów z których część jest aktywna. Obszar ten podlega trzęsieniom ziemi. Wschodnia część kraju posiada klimat równikowy wilgotny, a zachodnia podrównikowy z 6 –miesięczną porą deszczową. We wschodniej części kraju rosną lasy równikowe i namorzynowe natomiast w zachodniej sawanny. Świat zwierzęcy reprezentują krokodyle i pumy. Obszar współczesnej Nikaragui został odkryty przez Krzysztofa Kolumba w 1502r. i stał się posiadłością Hiszpanii wchodząc w skład wicekrólestwa Nowej Hiszpanii. Niepodległość państwa proklamowano w1821r. i po okresie przynależności do Zjednoczonych Prowincji Ameryki Środkowej w 1839r. Nikaragua stała się samodzielną republiką. Większość ludności Nikaragui stanowią Metysi. Rdzenni Indianie (około 4% ogółu mieszkańców) zamieszkują tereny leśne i nadrzeczne na nizinie wybrzeża Morza Karaibskiego. Ponad 60% ludności żyje w miastach. Główne miasta to Managua, Leon, Granada, Masaya, Chinandega i Matagalpa.
Kraj posiada bogate walory przyrodnicze, atrakcyjny folklor i miasta z epoki kolonialnej. Atrakcyjne turystycznie są: Granada, pierwsza stolica kraju, miasto Leon odbudowane po całkowitym zniszczeniu przez trzęsienie ziemi w 1609r. i Masaya – ośrodek folkloru. Wśród obiektów przyrodniczych najciekawsze jest jezioro Nikaragua z 300 wyspami i wysepkami. Na największej z wysp wznosi się 2-stożkowy wulkan (1556 m.n.p.m.).

8 maja 2010

{134.5} Kostaryka, Wyspa Żółwi

Nie muszę już chyba pisać, od kogo ta kartka ;) Przedstawia ona Wyspę Żółwi, oczywiście w Kostaryce. Jest to miejsce dziewicze, bezludne, jeśli nie liczyć tabunów turystów przybywających tu w ciągu dnia na wielkich statkach, takich tak ten w oddali. To istny raj na ziemi dla każdego, komu uda się tu dotrzeć - kryształowo czysta woda, grillowane rybki i pyszne kokosy prosto z palm. Wysp o tej nazwie jest sporo, należą one do Kostaryki, Haiti, Wenezueli... Ta z Haiti była przedstawiana w filmie "Piraci z Karaibów" - jednym z moich ulubionych, pewnie ze względu na genialną rolę mojego uwielbionego Johnny'ego Deppa ;) W pierwszej chwili myślałam, że dostałam kartkę właśnie z tego miejsca, ale internet niestety wyprowadził mnie z błędu, informując, że piracka Tortuga należy do Haiti ;) Niemniej, miejsce na kartce wygląda bajecznie, wiele bym dała, żeby kiedyś móc pochodzić po takiej plaży i wykąpać się w takiej wodzie... Może kiedy już podczepię się jako przydupas Cejrowskiego... ;)

Na razie jednak jestem w trakcie matur, za sobą mam już polski - podstawę i rozszerzenie, podstawy z matematyki i angielskiego, a przede mną ustne - polski i angielski, oraz to, co najgorsze - rozszerzona geografia, którą muszę napisać na 75%, a czuję się na razie na jakieś 50%. No, ale dam radę jakimś cudem i dostanę się na wymarzoną turystykę, prawda?

Jeszcze z innej bajki - mogę Was prosić o pomoc?

Bardzo dziękuję za wszystkie głosy ;)

2 maja 2010

{134.4} Kostaryka, Mal Pais

Ciąg dalszy serii od pani Asi. Tym razem jedno z najpopularniejszych miejsc w Kostaryce, zwane Mal Pais. Odwiedzane jest przede wszystkim przez windsurfingowców z wszelkich zakątków świata, ze względu na świetne fale oraz piękne wybrzeże. W miejscu tym często są też kręcone filmy. Pani Asia określa je jako dzikie, tajemnicze i elektryzujące - faktycznie wygląda intrygująco... Nie znalazłam o nim nic ciekawego, więc błysnę kolejną ciekawostką ;) Kostaryka określana jest "Szwajcarią Ameryki Łacińskiej", ze względu na podobny górski krajobraz, zbliżony obszar terytorium, a także z powodu szeroko rozwiniętych tradycji demokratycznych, stabilności politycznej i ekonomicznej. Potwierdzeniem prestiżu Kostaryki jest obecność w niej siedzib kilku międzynarodowych organizacji praw człowieka.