Ciąg dalszy kostarykańskiej serii od pani Asi. Tym razem szczypta tradycji, bo to, co widzicie na zdjęciu to właśnie ichniejszy folklor. To tradycyjny, ręcznie malowany wóz, element bardzo charakterystyczny dla tego regionu. Miniaturki takich cudeniek sprzedawane są na straganach jako lokalne pamiątki! A teraz kolejna ciekawostka ;) Kostaryka zawdzięcza swoją nazwę swojemu odkrywcy - Krzysztofowi Kolumbowi, który dopłynąwszy do jej brzegów w 1502 roku, zauważył, że miejscowi Indianie nosili przepaski na biodra udekorowane w złote blaszki. Z tego powodu wysnuł on domniemanie o zamożności nowoodkrytej krainy. Była to również bezpośrednia przyczyna nazwania jej "Bogatym Wybrzeżem" (po hiszpańsku Costa Rica). Kolumb przekonany był, że w dżunglach, we wnętrzu kraju, ukryte są kopalnie złota, w których Indianie nie tylko wydobywają, ale także przechowują cenne przedmioty. Hipoteza ta nigdy jednak nie odnalazła pokrycia w rzeczywistości.
Troszkę przychudzone te zwierzę :)
OdpowiedzUsuńŁojej, jaki zwierzak ;]
OdpowiedzUsuńI znaczki jakie piękne!
Petitku, wydaje mi się, że "ten typ tak ma" ;)
OdpowiedzUsuńa kto to ta tajemnicza pani Asia? :)
OdpowiedzUsuńPisałam przy pierwszej kartce od niej - znajoma rodziców ;)
OdpowiedzUsuńGreat card! I love it!
OdpowiedzUsuń