31 stycznia 2010

{100} Rosja, Moskwa, Plac Czerwony

Proszę Państwa, setna kartka na tym blogu! :)
Tym razem moskiewski Plac Czerwony przysłany przez Victora, wielkiego miłośnika wszelakich serialów. Mieszka i pracuje w Moskwie i ma 20 lat. Plac Czerwony znajduje się tuż za murem Kremla. Jest centralnym miejscem miasta, od którego rozchodzą się promieniście główne arterie komunikacyjne Moskwy. Początkowo Plac otaczała drewniana zabudowa, którą ze względu na zagrożenie pożarowe usunięto pod koniec XV wieku. Nowo otwarte miejsce służyło za targowisko i było nazywane „Pożar”. Następnie stało się miejscem uroczystości publicznych, koronacji carów. Obecna nazwa Plac Czerwony wywodzi się od koloru otaczających go cegieł i przyjęła się w miejsce wcześniejszej w XVII wieku. W okresie istnienia ZSRR Plac Czerwony stał się najważniejszym ośrodkiem życia publicznego. Mieściła się przy nim oficjalna siedziba rządu i odbywały się na nim często parady wojskowe. Na Placu Czerwonym znajduje się cerkiew Wasyla Błogosławionego, jedna z najpiękniejszych cerkwi w Moskwie i mauzoleum Lenina. W pobliżu jest katedra św. Bazylego i nieco dalej katedra Kazańska. Stronę północną Placu zajmuje Państwowe Muzeum Historyczne.

30 stycznia 2010

{99} Niemcy, Hanower

Kartka z podniebnego RRa, przysłana z Niemiec przez Ines. Przedstawia widok z lotu ptaka na Hanower. Hanower to główny ośrodek miejski i stolica Dolnej Saksonii. Znany jest z odbywających się tu corocznie targów przemysłowych. Miasto rozsławiła wystawa EXPO 2000, pierwsza taka impreza na terenie Niemiec. Miasto cieszy się opinią silnego ośrodka gospodarczego, choć niezbyt atrakcyjnego turystycznie. Centrum, pozbawione cennych zabytków, nie grzeszy urokiem, a architektura sprawia wrażenie ciężkiej i przytłaczającej. Prawdziwe atrakcje – muzea z cennymi zbiorami i rozległe ogrody – to raczej ukryte perły miasta. Historia miasta rozpoczęła się w XII w., kiedy swoją rezydencję ustanowił tu Henryk Lew. Najstarsza wzmianka o tutejszej osadzie handlowej pochodzi z 1163 r. Prawa miejskie Hanower otrzymał w 1241 r., a w XIV stuleciu miasto stało się członkiem Hanzy. Ciekawostką były związki dynastii hanowerskiej z brytyjskim tronem. W 1714 r. miejscowy arystokrata, syn elektorki Zofii, został królem Anglii, przybierając imię Jerzego I.

29 stycznia 2010

{98} Tajwan - hmm...

Ładna, choć niewiele mówiąca kartka, którą dostałam z Tajwanu od Giselle. Jest dość specyficzna - została wydrukowana na grubaśnym kartoniku, mogłaby być podstawką pod kubek ;) Giselle nie napisała nic od siebie, więc i nie mam o czym pisać (zaleciało Kaczmarskim i jego utworem "Nasza klasa"...).

{97} Kanada, Toronto

Tym razem kolejny nocny widok, choć nie stolicy i nie europejskiej. Oto panorama Toronto, którą wysłała mi Marina, rodowita Białorusinka, od lat mieszkająca w Kanadzie. Toronto jest najważniejszym ośrodkiem gospodarczym i kulturalnym anglojęzycznej Kanady i największą metropolią w kraju. Wokół ładnego, tętniącego życiem centrum skupiają się miasteczka-satelity oraz tereny przemysłowe. Całość – tzw. Greater Toronto – zajmuje ponad 100 km2. Przez wiele lat miasto obdarzano różnymi przydomkami, choćby niechlubnym „Hogtown” (miasto świń). Dopiero powojenna administracja narzuciła sobie ambitne zadanie zmiany wizerunku ośrodka, więc przez lata wydawano miliony dolarów na imponujące budowle, efektowne muzea i udoskonalanie systemu komunikacji publicznej. Dzięki tym zabiegom Toronto jest dzisiaj jednym z najładniejszych miast Ameryki Północnej.

28 stycznia 2010

{96} Tajwan, Góra Yushan



Piękna oficjalna kartka od Boaza z Tajwanu. Boaz kocha podróżować, a państwem najbliższym jego sercu jest Izrael. Kartka, którą mi wysłał przedstawia najwyższą górę Tajwanu, Yushan. Ma ona 3952 metry i jest to szczyt w pasmie Gór Jadeitowych. Leży na terenie Parku Narodowego Yushan. Po anektowaniu Tajwanu przez Japonię szczyt otrzymał nazwę Niitakayama (新高山), co oznacza Nowa Wysoka Góra. Szczyt nazwano tak dlatego, że był wyższy niż dotychczasowy najwyższy szczyt Japonii - Fudżi o 176 m. Wtedy też nastąpiło pierwsze odnotowane wejście na szczyt. Dokonali tego dwaj japońscy geologowie Torii Ryūzō i Mori Ushinosuke w 1900 r.

{95} Finlandia, Helsinki



I jeszcze jedno cacuszko do kolekcji nocnych stolic - stolica Finlandii, czyli Helsinki! Przysłała mi je Maria z Cypru, od której dostanę jeszcze Nikozję. Kiedy dostała ode mnie propozycję swapa, była akurat na urlopie w Finlandii, więc uraczyła mnie i tą kartką. :) Stolica, choć ma jak najbardziej fiński charakter i stanowi kwintesencję orientacji państwa na nowoczesność i postęp technologiczny, nie przypomina żadnego innego miasta w Finlandii. Swą wyjątkowość i kosmopolityczną atmosferę zawdzięcza fascynującej kombinacji wpływów szwedzkich, rosyjskich i innych kultur. W przeciwieństwie do pozostałej części kraju, która ciągle jeszcze zabiega o uznanie w oczach turystów, Helsinki stają się ostatnio jednym z najchętniej odwiedzanych miejsc w Europie. Życie nocne stolicy budzi zazdrość całej północy kontynentu: w letnie dni gwarny tłum wypełnia kawiarnie, ogródki piwne i parki. Choć Helsinki są zdecydowanie największym i najbardziej żywiołowym fińskim miastem, w porównaniu z innymi skandynawskimi metropoliami stolica Finlandii jest mała i niemal zaciszna. Latem urok jej zabytków, parków, targów i pobliskich wysp najlepiej odkrywać w trakcie spacerów lub wycieczek rowerowych. Co zaskakujące, Helsinki prawie w niczym nie przypominają innych ośrodków miejskich Skandynawii i rejonu Morza Bałtyckiego. Niska, prosta i funkcjonalna architektura (jedyny „drapacz chmur” ma zaledwie 12 kondygnacji) kontrastuje z ozdobnymi monumentalnymi budowlami Sztokholmu.

27 stycznia 2010

{94} Dania, Kopenhaga



Kolejna kartka do kolekcji nocnych stolic Europy - piękna Kopenhaga od Genka! To też pierwsza "prawdziwa" kartka z Danii, poprzednią wysłano z Finlandii i niewiele przedstawiała. Z tego, co czytam w internecie, coraz bardziej przekonuje mnie to, że Kopenhaga jest magicznym miejscem. Sadzawki z łabędziami i brukowane ulice ustąpiły miejsca nowoczesnym budynkom i arteriom komunikacyjnym godnym nowoczesnej i szybko rozwijającej się metropolii. Kopenhaskie kawiarnie rywalizują z paryskimi, życie nocne z londyńskim, a styl i standard życia mieszkańców z nowojorskim. A wszystko to w cenach o połowę niższych od cen Oslo czy Sztokholmu. Na Stroget spotkasz zadbanych i najlepiej ubranych mieszkańców naszej planety, i nierzadko są to twarze o egzotycznych rysach. Kosmopolityzm miasta najlepiej widać w szkołach, gdzie duńskie dzieci siedzą w ławkach razem z małymi Eskimosami, Turkami, Grekami, Wietnamczykami i Etiopczykami. Jeżeli jednak dalej szukasz śladów Kopenhagi Andersena, odwiedź jeden z hanzeatyckich parków rozrywki Tivoli lub Nyhavn (na kartce, po polsku - Nowy Port), gdzie na pewno znajdziesz małą syrenkę (Lille Havfrue) czy chatki z piernika.

{93} Rosja, Moskwa, Cerkiew Wasyla Błogosławionego

Przepiękna kartka z polsko-światowego taga przesłana przez Tianę z rosyjskiej Moskwy. Przedstawia oczywiście Cerkiew Wasyla Błogosławionego na Placu Czerwonym. Ten symbol Rosji został wzniesiony w latach 1555–1561 (na miejscu wcześniejszej świątyni) dla uczczenia zdobycia przez Iwana Groźnego Kazania, twierdzy tatarskiej. Stanowi ucieleśnienie czysto rosyjskiego stylu, który w owym czasie, po okresie budownictwa drewnianego, osiągnął szczytowy punkt rozwoju. Według legendy, Iwan kazał oślepić architekta, aby nigdy już nie stworzył niczego równie wspaniałego. Wasyl (Bazyli) Błogosławiony, którego imię nosi katedra, przepowiedział Iwanowi wieczne potępienie. Święty bosy „szaleniec”, jeszcze przed wymarszem wojsk na Kazań, wieszczył carowi, że zamorduje swego syna, co faktycznie się stało w przypływie szału cara. Wasyl nie doczekał końca oblężenia. Pochowano go obok cerkwi, na której miejscu niebawem stanęła świątynia jego imienia. Później został kanonizowany. Pozorny bezład kształtów kościoła kryje przejrzysty plan rozmieszczenia dziewięciu głównych kaplic. Środek zajmuje najwyższa, z dachem namiotowym, w narożnikach stroją cztery następne, o ośmiokątnych wieżach, przykrytych największymi kopułami, a pomiędzy nimi są cztery mniejsze. Dodatkową kaplicę północno- -wschodnią, ponad grobem Wasyla Błogosławionego i pokrytą dachem namiotowym południowo-wschodnią dzwonnicę dodano później. W latach 70. XVII w. kopuły ozdobiono, nadając im obecny kolorowy wygląd. Wewnątrz, na parterze, można obejrzeć niewielką wystawę poświęconą patronowi świątyni oraz piękne freski z motywami kwiatowymi i wizerunkami świętych.

{92.2} Malezja, Kuala Lumpur, Merdeka Square



Jeszcze jedna kartka od Nurula z Malezji - pierwsza długo nie docierała, więc wysłał drugą. Dotarły obie jednego dnia. Ta dla odmiany nie przedstawia Petronas Tower, a Merdeka Square. Stanowi on serce stolicy, która dzięki industrializacji stała się wzorem dla futurystycznych metropolii XXI wieku. Wspaniałe drapacze chmur nawiązujące stylem do budowli islamskich wyrastają nad wielopasmowymi autostradami, kontrastując z zabytkowymi sklepikami Chinatown i brytyjską architekturą kolonialną. Niegdyś niewielkie miasteczko w okolicach kopalni cyny, przeobraziło się w dynamiczną bogatą metropolię, zaliczaną do najważniejszych miast w Azji. Dzięki swoistej mieszaninie ras powstała fascynująca mozaika kultur, czego świadectwem jest znakomita tamtejsza kuchnia. Wspaniała supernowoczesna architektura na miarę XXI w. to dziedzictwo okresu prosperity Malezji w latach 90. XX stulecia, ale zachowało się również wiele wspaniałych zabytków.

26 stycznia 2010

{92.1} Malezja, Kuala Lumpur, The Twin Towers



Piękna kartka wysłana przez Nurula z Malezji w ramach stolicowego RRa. Łatwo się więc domyślić, że przedstawia Kuala Lumpur, czyli stolicę Malezji i dwa budynki sławne na całym świecie - The Twin Towers, bliźniacze wieże. Mają wysokość 452 m i są jednymi z najwyższych budowli (wież) świata. Wieżowce z Malezji zachowały tytuł najwyższych bliźniaczych wież świata i budowli zbudowanych przed końcem XX wieku. Wieże Petronas Towers były najwyższymi budynkami świata (nie licząc iglicy) od roku 1998 do 2004. Dwa drapacze chmur są połączone mostem o długości 58 m na poziomie 41. i 42. piętra. Przejście jest publicznie dostępne, a wstęp jest darmowy. Co ciekawe, w roku 1997 francuski wspinacz Alain Robert wspiął się po zewnętrznej ścianie budynku bez żadnych zabezpieczeń. Na wysokości 60 piętra, 28 pięter od szczytu wieży - nie dotarłszy na szczyt - został aresztowany przez policję. 10 lat później - w 2007 roku - Robert ponownie podjął próbę wspięcia się na szczyt i ponownie został zatrzymany przez policję - dokładnie w tym samym miejscu co 10 lat wcześniej.

{91.2} Irlandia, Dublin



Jeszcze jeden nocny Dublin od Cleo. Równie piękny, jak poprzedni :) Może teraz kilka słów o festiwalach w Irlandii... Właściwie każde miasto i każda wieś w Irlandii ma swoje święto lub festiwal. Najbardziej znane imprezy, takie jak Cork Jazz Festival czy Wexford Opera Festival, to wielkie wydarzenia międzynarodowe, na które cudem można zdobyć bilety bez rezerwacji. Samo słowo „festiwal” wydaje się tu działać jak magnes przyciągający wszelkiej maści muzyków, czego rezultatem jest na wielu imprezach nadreprezentacja wykonawców. W efekcie bez względu na wielkość miejscowości, rzadko wszyscy mogą się pomieścić na oficjalnie wyznaczonych scenach i dlatego występują na ulicach i w okolicznych barach. Promocją tradycyjnej muzyki i kultury zajmuje się organizacja Comhaltas Ceoltóiri Éireann; urządzane przez nią imprezy (nie zawsze w pubach) z natury nie są spontaniczne, ale zdecydowanie godne uwagi.

25 stycznia 2010

{91.1} Irlandia, Dublin



Kartka od blogowo-forumowej znajomej - Cleo, idealna do mojej kolekcji nocnych stolic. Tak oświetlony wygląda naprawdę intrygująco... Dublińczycy są niezwykle dumni ze swojego miasta. Dublin, stolica Irlandii, różni się jednak od reszty kraju, na którą patrzy się tutaj z lekką pogardą. Jak zauważył kiedyś jeden z dowcipnych mieszkańców stolicy, poza granicami miasta króluje już tylko rolnictwo. W ciągu ostatniego dziesięciolecia młodzi ludzie z irlandzkich wsi i z miast całej Europy zaczęli napływać masowo do Dublina w poszukiwaniu pieniędzy. Takiej migracji miasto nie przeżyło od czasów swojej świetności za panowania króla Jerzego, nic więc dziwnego, że podział na kulturę wiejską i miejską jest coraz mniej wyraźny, Dublin zaś przesiąka stylem i charakterem wielu innych kosmopolitycznych europejskich stolic. Można to zauważyć zwłaszcza wieczorem, kiedy dublińczycy oddają się nocnym rozrywkom z rozmachem graniczącym z brawurą. Ile w tym prawdy, zapewne powie nam tu zaraz sama Cleo ;)

{90} Łotwa, Ryga by night

Jeszcze jedna kartka od Laury z Łotwy w ramach mojego RRa (reklama ;) - KLIK) tym razem na pewno mogę ją uznać za element mojej kolekcji nocnych stolic Europy. Na tym zdjęciu Ryga wygląda naprawdę wspaniale, może ze względu na żaglowce? Zdjęcie zrobione zostało podczas imprezy Cutty Sark Tall Ships' Races, czyli zlotu żaglowców, przeważnie połączonego z regatami oraz imprezami okolicznościowymi, organizowanego przez Sail Training Association, mające propagować ideę wychowania młodzieży na pokładach wielkich żaglowców. Odbywają się one oczywiście także w Polsce i przyciągają wielkie tłumy. Laura cieszy się na nie zawsze, głównie ze względu na przystojnych marynarzy ;) Jeszcze o znaczku - kuna, bardzo mi się podoba :)

{89} Sri Lanka, Kwitnący lotos



Kolejny rarytas, w które ostatnio obfitowała moja skrzynka... Tym razem Sri Lanka od Isuru, który początkowo nie chciał nic w zamian, a potem przypomniał sobie, ile ciekawych rzeczy o Polsce słyszał ;) Jednym z symboli Sri Lanki jest kwitnący lotos, taki jak ten, który widzimy na kartce. Jest też świętą rośliną - kwiat lotosu jest symbolem odrodzenia i czystości dla hindusów i buddystów. Jest także rośliną jadalną – jada się kłącza, młode liście i owoce (przed spożyciem należy tylko usunąć gorzki zarodek). Stanowi część godła Indii. Ta odmiana na zdjęciu to właśnie lotos orzechodajny. I na koniec mam dla Was pytanie - z czym Wam się kojarzy ta kartka? ;)

24 stycznia 2010

{88} Chiny, Góra Emei

Kolejna boska górska kartka, choć samych gór nie widać... Przysłał ją z Chin Huang Hai. Na zdjęciu mamy widok na chmury, które otaczają szczyt góry Emei w prowincji Sichuan, na wysokości 3077 m.n.p.m. Góra ta jest dokładnie chińskim odpowiednikiem naszej Częstochowy, dla buddystów stanowi miejsce święte, z którym wiążą się legendy. Boddysatwa Puxian od trzech lat tułał się na swoim ogromnym białym słoniu między Indiami a Chinami w poszukiwaniu idealnego miejsca na pustelnię. Był wybredny: tu mu się nie podobało, tam się nie mógł skupić. Wędrówka Świętego dobiegła wreszcie końca w górach masywu Emei w południowo-zachodnich Chinach, kiedy to pojąc słonia w stawie, ujrzał wśród chmur rękę Buddy uniesioną w geście pozdrowienia. Oczywiście Puxian odczytał to jako znak, odprawił słonia, zbudował sobie koło stawu szałas, po czym spędził tam następnych 40 lat na medytacji. Od tego czasu następcy Puxiana wznieśli w masywie Emei ponad 200 buddyjskich klasztorów, z których około 30 funkcjonuje do dziś. Jako jedna z czterech najświętrzych gór chińskiego buddyzmu Emei przyciąga rzesze pielgrzymów od 1300 lat. I nic dziwnego, bo ja nawet pisząc to, czuję atmosferę i magię tego miejsca...

{87} Argentyna, Buenos Aires, Junin



Kolejny swap, tym razem z Argentyny. Kartkę wysłał mi Sebastian. Przedstawia molo w Junin, będącym częścią Buenos Aires, gdzie Sebastian poznał swoją żonę. Argentyna to państwo, które zawsze mnie w jakiś sposób intrygowało. Nazwa pochodzi od łacińskiego argentum (srebro), którym Indianie obdarowali hiszpańskich rozbitków Juana Díaza de Solís. Termin też wiąże się z legendą dotyczącą Sierra del Plata, czyli „góry pełne srebra” – legendą o skarbach ze srebra, które – jak wierzono – znajdowały się w interiorze Ameryki Południowej. Przekonanie to umacniało się wraz z przedmiotami wykonanymi ze srebra, które Europejczycy spotykali u plemion tubylczych. W XVI wieku estuarium rzek Urugwaju i Parany zostało nazwane Río de la Plata, ponieważ wierzono, że płynąc w górę tego estuarium, dotrze się do Sierra del Plata. Nigdy nie stwierdzono istnienia takich gór, bogatych w złoża srebra. Najbliższa tej legendzie jest kopalnia srebra w Potosí, w Boliwii. Pod względem wielkości Argentyna jest ósmym krajem na świecie i drugim w Ameryce Południowej (biorąc pod uwagę liczbę ludności i powierzchnię). Rości pretensje do archipelagu Falklandów oraz części Antarktydy.

23 stycznia 2010

{86} Republika Panamy, Panama



Kartkę tę w ramach swapa przysłał mi Freddy ze stolicy Panamy, czyli Panamy ;) Kartka przedstawia jakieś muzeum, nie dotarłam jednak do informacji, jakie. Tak więc kilka słów o Republice Panamy. W najwęższym miejscu tego państwa, ląd oddzielający wybrzeże Morza Karaibskiego i Oceanu Spokojnego ma zaledwie 58 km szerokości. To właśnie ze szczytu Darien, góry opodal dzisiejszego Kanału Panamskiego, Hiszpan Vasco Nunez de Balboa jako pierwszy Europejczyk ujrzał w 1513 r. największy ocean świata. Od tej pory Panama zaczęła grać rolę głównego szlaku wodnego na drodze z Morza Karaibskiego i Oceanu Atlantyckiego ku Oceanowi Spokojnemu. Ukończenie w 1914 r. budowy Kanału Panamskiego sprawiło, że Panama stała się miejscem, w którym przecinają się międzynarodowe szlaki handlowe. Freddy ubarwił kartkę piękną naklejką z ludźmi w tradycyjnych strojach, wklejam ją więc razem z przepięknym znaczkiem.

{85} Bahamy, Nassau



Kolejny kwiatuszek w mojej kolekcji, choć wysłany z USA, a nie z samych Bahamów. Dostałam ją od Rona w ramach wish-taga. Przedstawia stolicę Bahamów, Nassau, a konkretniej wyspę o pięknej nazwie - Paradise Island.  Bahamy były zamieszkiwane przez Indian Lucayan, gdy w 1492 roku Krzysztof Kolumb postawił po raz pierwszy nogę w Nowym Świecie na wyspie San Salvador. W 1647 roku rozpoczęło się osadnictwo brytyjskie, a w 1783 roku wyspy uzyskały status kolonii. Od czasu uzyskania niepodległości od Wielkiej Brytanii w 1973 roku, Bahamy prosperują dzięki turystyce oraz świadczeniu usług bankowych i inwestycynych. Ze względu na położenie, wyspy są ważnym punktem przerzutowym narkotyków, szczególnie na rynek amerykański i europejski, a także nielegalnych imigrantów do USA.

22 stycznia 2010

{84} Rosja, Orle Skały



Ostatnia chyba kartka z górskiego RRa, nadesłana przez Nataly z Rosji. Przedstawia Orle Skały w Wąwozie Agurskim, nad rzeką Agurą, pod miastem Soczi. Orlinyje Skały (Orle Skały) przypominają strzeliste wieże. Na obszarze wąwozu występują zagrożone gatunki flory, m.in. odmiany cyklamenu (fiołka alpejskiego), bukszpanu oraz sosen z przylądka Picunda, które rosną wysoko na Orlich Skałach. Obszary te nazywane są naturalnym sanktuarium, czemu się nie dziwię, bo jest tam pięknie... Aż zatęskniłam za górami...

21 stycznia 2010

{83} Finlandia, Turku


Kartka wysłana z Finlandii w ramach miejskiego RRa przez Maritę z jej rodzinnego miasta, Turku. Jest to najstarsze miasto w Finlandii i pierwsza stolica kraju. Oferuje turystom wiele atrakcji, m.in. muzea i średniowieczny zamek. Latem ożywają tereny nad brzegiem rzeki, nad którą można się przechadzać godzinami, odwiedzając pływające bary. Dla wielu turystów Turku jest pierwszym miejscem, w którym stykają się z Finlandią, ponieważ ze Sztokholmu regularnie kursują tu niedrogie promy, zawijające po drodze na Wyspy Alandzkie. Nazwa Abo, nadana miastu przez Szwedów, nawiązywała do osady (bo) nad rzeką Aura (a). Po fińsku Turku oznacza „plac targowy” – tutejszy targ był przez długi czas największym i najlepszym targiem na południowym wybrzeżu. Historia regionu rozpoczyna się w 1229 r., kiedy to niedaleko obecnego centrum Turku założono katolicką osadę Koroinen. Wkrótce potem rozpoczęto budowę kościoła (konsekrowany w 1300 r.) i zamku. Kościół katolicki i administracja szwedzka rządziła terenem dzisiejszej Finlandii z Turku, drugiego co do wielkości szwedzkiego miasta w tamtych czasach. Na przestrzeni wieków miejscowość kilkakrotnie spłonęła. Centrum miasta rozciąga się po obu stronach rzeki Aurajoki, kilka kilometrów na północny wschód od przystani. Można tam dotrzeć autobusem, dostosowanym do czasu przybycia każdego promu. Wszystkie obiekty są usytuowane niedaleko od siebie – od przystani lub zamku do centrum idzie się około 20 minut. Najważniejsze ulice miasta w okolicach kauppatori (główny plac) to Aurakatu, Kauppiaskatu, Eerikinkatu i Yliopistonkatu. Na koniec - wyczekiwany znaczek z Aurorą... *.*

{82} Malezja, Penang



Ostatnia kartka z górskiego RRa przyszła do mnie z Malezji, konkretniej z wyspy Penang i wysłał ją Shiau Chin. Przedstawia wzgórze o takiej samej nazwie jak wyspa - Penang. Był pierwszą brytyjską osadą w Malezji, jeszcze przed utworzeniem kolonii w Singapurze i Malakce. Zawsze przyciągał marzycieli, artystów, intelektualistów, łotrów i odszczepieńców. Dziś jest jedną z największych atrakcji Malezji. W 1786 r. działający w imieniu Kompanii Wschodnioindyjskiej kapitan Francis Light objął w posiadanie niemal niezamieszkaną wyspę Pulau Penang, o powierzchnię 28 km2. Aby zachęcić mieszkańców Półwyspu Malajskiego do osiedlania się na niej, podobno kazał strzelać z okrętowych dział srebrnymi monetami w głąb dżungli. Wkrótce potem założył na wyspie niewielką osadę Georgetown. W niedługim czasie przekształciła się ona w bogate miasto portowe, które obecnie nosi nazwę Penang (Pinang). W centrum Penangu można poczuć się jak w dawnym chińskim mieście. Przy ulicach stoją domki, których część zajmują sklepiki właścicieli, jezdnie są zapchane rikszami rowerowymi, nie brakuje misternie zdobionych świątyń i ślicznych budynków w stylu kolonialnym. To cudowne miasto powinno znaleźć się w programie podróży każdego turysty. Penang kusi bogatym życiem nocnym, mnóstwem tanich miejsc noclegowych, fascynującymi atrakcjami i słynną tamtejszą laksą zupą z owoców morza.

20 stycznia 2010

{81} Indonezja, Semarang na Jawie, Wielki Meczet



Kolejna rzadka perełka w mojej kolekcji - Indonezja z tagów. Wysłana została przez Shintę z miasta Semarang na wyspie Jawa. Przedstawia Masjid Agung Jawa Tengah, czyli po prostu Wielki Meczet, o którym niestety nic ciekawego nie znalazłam. Shinta pisze, że meczetów na Jawie jest mnóstwo, sama zresztą jest muzułmanką, jak zdecydowana większość tamtejszego społeczeństwa. Jako ciekawostkę dodam, że mimo tego, że w Indonezji mieszkają głównie muzułmanie, status kobiet jest przez zewnętrznych obserwatorów uważany za dość wysoki, choć ich pozycja i prawa różnią się znacznie w obrębie różnych grup etnicznych. Generalna zasada każe postrzegać mężczyzn jako przywódców społeczności, decydentów i mediatorów, podczas gdy kobiety bronią wartości rodzinnych i domowych. I jeszcze - cudowne znaczki!

{80} Łotwa, Ryga

Znowu tagowa kartka od Laury, choć innej Laury i z innego kraju ;) Została wysłana ze stolicy Łotwy, czyli oczywiście z Rygi. Miałabym dylemat, czy uznać ją jako część kolekcji nocnych stolic, jednak wiem, że dostanę z Rygi jeszcze jedną, typowo nocną, też zresztą od Laury. Ryga ma chłodny, północny, na poły skandynawski charakter. Surowe i dostojne, wzniesione z rozmachem miasto robi nie lada wrażenie. Największą atrakcją jest bez wątpienia starówka. Turystów przyciągają tu od lat masywne mieszczańskie kamienice i zespół kamieniczek Trzej Bracia, gmachy kupieckiej gildii, resztki murów obronnych, wreszcie wąskie i brukowane uliczki. Warto rzucić okiem na ryski gotyk i secesję, na luterańską katedrę i jej słynne organy, uwagę zwracają również kościoły ze strzelistymi wieżami. W centrum miasta, pod monumentalnym Pomnikiem Wolności leżą świeże kwiaty, składane są czerwono-biało-czerwone wieńce, palą się świeczki i znicze, kompania reprezentacyjna niczym przed grobem nieznanego żołnierza trzyma honorowe warty. Zdobiąca szczyt statuy kobieca postać w wyciągniętych ku niebu dłoniach dzierży trzy złote gwiazdy - symbol trzech historycznych prowincji Łotwy: Inflant, Kurlandii i Łatgalii. I jeszcze znaczek - strrrasznie podoba mi się jego kolorystyka!

19 stycznia 2010

{79} Serbia, Belgrad, Zemun



Znowu słowiański RR przyniósł mi nowe państwo - Serbię. Ana wysłała mi kartkę przedstawiającą stolicę - Belgrad, a konkretnie dzielnicę Zemun. Jest to ulubiona przez Anę część miasta, leżąca wzdłuż brzegu Dunaju. Ta przesympatyczna dziewczyna tyle napisała o Zemunie, że pierwszy raz od dawna nie muszę wspomagać się Wujkiem Google - to lubię! Najbardziej urokliwe są najstarsze partie tej dzielnicy, pełne małych budynków, wąskich brukowanych uliczek, ukrytych schodów, ale przede wszystkim jest tu stara Wieża, widoczna na pierwszym zdjęciu i bardzo ważna, dla mieszkańców Belgradu, a z jej szczytu rozciąga się piękny widok na całe miasto - choć nie wydaje się szczególnie wysoka. Na największym zdjęciu, na dole, widzimy kościół św. Mikołaja, jeden z najstarszych ortodoksyjnych kościołów w mieście. Wg Any nie ma nic przyjemniejszego niż spacer tymi uliczkami albo wzdłuż brzegu Dunaju. Na dobre zakończenie, piękny znaczek :)

{78} Litwa, Telsze



Oto piękna jesienna kartka z litewskiego taga. Czy Wy też macie już dość zimowych krajobrazów? ;) Ten dostałam od Laury z jej rodzinnego miasta - Telsz. Laura napisała też kilka słów po polsku, czym mile mnie zaskoczyła. Wspomniała też, że jej miasto jest małe, ale cudowne. Stolica trzeciego ze żmudzkich województw, 34-tysięczne Telsze (Telšiai), to jedno z najpiękniej położonych miast na Litwie. Doprawdy rzadko spotyka się śródmieścia rozrzucone na wzgórzach, z których roztacza się rozległy widok na jezioro. Tym urokliwym jeziorem jest Mastis, a widoki są tak piękne, że w skali malowniczego przecież kraju dorównują im tylko te w Trokach i Wiejsiejach. Pierwsza wzmianka o Telszach pochodzi z 1389 r., ale wedle legendy miał je założyć rycerz żmudzki Dżugas vel Telsz, pochowany w kurhanie w Dżuginianach. Parafia powstała w 1547 r. Istnienie miejscowości zostało zagrożone w 1710 r., gdy wskutek zarazy zmarli niemal wszyscy mieszkańcy, jednak w 1791 r. Stanisław August Poniatowski odnowił miasto. Szybszy rozwój Telsz zaczął się w XVIII w., jeszcze w czasach Rzeczpospolitej zostały stolicą powiatu. Najcenniejszą budowlą Telsz jest dwupoziomowy bernardyński niegdyś kościół św. Antoniego Padewskiego (na zdjęciu, w oddali), w 1926 r. awansowany do rangi katedry (Šv. Antano Paduviečio katedra). Ulokowany na wysokim wzgórzu klasztor został ufundowany przez podkanclerzego litewskiego Pawła Sapiehę. W 1650 r. zakonnicy wystawili drewnianą świątynię, a po jej kilkakrotnym zniszczeniu – obecną murowaną, wybudowaną w latach 1761–1791. W 1859 r. do kościoła dodano potężną wieżę, górującą nad trójkondygnacyjną fasadą. Wnętrze dzieli się na dwa równorzędne poziomy, przy czym górny stanowi biegnąca naokoło nawy galeria. Taki układ wziął się z włączenia do budowli wcześniej istniejącej kaplicy loretańskiej. Świątynia zachowała w pełni oryginalne barokowe wyposażenie, m.in. przepiękny, górny ołtarz św. Antoniego z obrazem patrona w srebrnej sukience, trzymanym przez anioły. W ołtarzu głównym części dolnej znajduje się z kolei słynący łaskami obraz Matki Boskiej Loretańskiej. Wartość zabytkową mają również ambona, rzeźby i ołtarze boczne. Na koniec - śliczny świąteczny znaczek ;)