Jeszcze jedna kartka od Jo, tym razem dodatkowa. Strasznie mi się podoba... Przedstawia inną odsłonę Wietnamu, tym razem jest to typowy targ. To codzienna scena, większość Wietnamczyków robi zakupy właśnie w ten sposób. Można tu dostać wszystko i za śmieszne pieniądze, co stanowi przeciwieństwo wietnamskich centrów handlowych - jest ich mało, mają mały wybór towarów i wszystko kosztuje 2x razy więcej niż w Polsce, a to już coś ;)
Czytam tak o tych miejscach w różnych zakątkach świata i coraz bardziej mnie kusi, żeby odłożyć trochę kasy, rzucić na jakiś czas to wszystko i wybrać się gdzieś w świat. Mam wrażenie, że oferty biur turystycznych tanieją z miesiąca na miesiąc, ale czy naprawdę tak jest? Czy nie opłaca się bardziej pojechać na własną rękę? Co myślicie?
poobserwuję, bo bardzo mi sie u Ciebie podoba ;)
OdpowiedzUsuńMam bardzo podobną :)
OdpowiedzUsuńLubię wietnamskie kartki - mają w sobie to 'coś' :)
Te dwie to moje pierwsze, ale obie są "definitywnie przeboskie" ;) Zakochałam się w obu od razu, choć są tak naprawdę zupełnie różne :)
OdpowiedzUsuń