Kolejna kartka z tagów, tym razem od Soni z najpiękniejszego miasta Hiszpanii - Barcelony. Przedstawia kościół Sagrada Familia, miejsce niezwykłe, ale tu pojawia się "zonk", bo na zdjęciu zostało uwiecznione w trakcie budowy. Zupełnie nie rozumiem, czemu ktoś wydał, kupił, wysłał taką kartkę... Widok na rusztowania, betoniarki czy części pierwsze konstrukcji to niekoniecznie to, co warto zobaczyć w takim miejscu, jakim jest Barcelona, zwłaszcza Sagrada Familia... Antoni Gaudí, twórca świątyni, niewiele korzystając z pierwotnych planów skromnego kościoła, nadał swojemu autorskiemu projektowi kształty szalone, bogate w kolorowe mozaiki, ceramiczne ozdoby, motywy roślinne. Monument ten – jak mówił – miał być „kazaniem w kamieniu”. Za jego życia stanęła wschodnia Fasada Narodzenia z trzema portalami: Wiary, Nadziei i Miłości. Nad scenami z narodzin i dziecięctwa Jezusa unoszą się gołębie symbolizujące wiernych. Odnaleźć wśród nich można „radosne tajemnice” Różańca. Śmierć architekta i wojna domowa wstrzymały budowę świątyni. Anarchiści, co prawda, nie zrównali świątyni z ziemią, czemu dziwił się G. Orwell, który w swej książce "W hołdzie Katalonii" napisał, że kościół Sagrada Família to „najbrzydszy budynek w mieście”, ale i tak zniszczeniu uległy rozrysowane modele, plany i projekty Gaudíego. W latach 50. XX w. wznowiono wznoszenie bazyliki. W 1987 r. rozpoczęto budowę zachodniej Fasady Pasji projektu J.M. Subiracha. Przerażające i przygnębiające figury mają wyrażać „bolesne tajemnice” Różańca. Dzieło budzi wiele kontrowersji, ale z pewnością stanowi przeciwwagę dla Fasady Narodzenia. Obecnie główne wejście do gmachu znajduje się po stronie zachodniej. Każda z ośmiu iglic – na dwanaście zaplanowanych – mierzy ponad 100 m. Każda z nich symbolizuje jednego z dwunastu apostołów. Na zrealizowanie czeka też jeszcze 180-metrowa wieża na skrzyżowaniu naw, mająca wyrażać chwałę Jezusa. Jest to, jak dla mnie, jeden z piękniejszych budynków (choć średnio mi tu to określenie pasuje) w Europie, a nawet na świecie. Naprawdę zachwyca, wystarczy poszukać szczegółowego zdjęcia... Znaczek zaś typowo hiszpański, już miałam taki w kolekcji.
Z pierwszej chwili to też u licha zastanawiałem się co to jest- opis wyjaśnił. Szkoda że ktoś popsuł kartkę bo sam pomysł na ujęcie znakomity!
OdpowiedzUsuńHej, nie jest tak źle, to zdjęcie też coś sobą przedstawia, szkoda tylko, że wydać jedynie rozetę :)
OdpowiedzUsuńZmęczeniowo-nocna gafa w notce poprawiona ^^
OdpowiedzUsuńGrey, jakby było widać jedynie rozetę, to jeszcze pół biedy, ale mi psują tę kartkę wszystkie te narzędzia i materiały budownicze...
a nie mogli wyslac widoku na caly kosciol? przeciez jest taki piekny!
OdpowiedzUsuńZadaję sobie to samo pytanie...
OdpowiedzUsuńAle ty jesteś maruda - ta kartka jest genialna (co z tego, że są rusztowania i maszyny, kiedy sam pomysł, samo ujęcie jest super?). Poza tym pokazano na niej, że nie wszystko jest zawsze cacy i trzeba coś czasem naprawić. :P
OdpowiedzUsuńRaczej to, że ona jest cały czas w budowie :>
OdpowiedzUsuńOj tam, jak zwał tak zwał :P Widać jak skrzętnie przy tym pracują, kartka przynajmniej pokazuje rzerczywistość taką, jaką jest ;) Poza tym zdjęć Sagrady Familii w całości jest już tyle, że miło zobaczyć coś oryginalnego, inny punkt widzenia.
OdpowiedzUsuń