Nie jest to pierwsza kartka od Long Yu z Chin, którą bardzo podziwiam za poświęcenie, jakim się wykazuje w sytuacji, kiedy matka jej przyjaciółki jest śmiertelnie chora i wyczekuje z utęsknieniem kartek ze świata. W każdym razie tę pocztówkę Long Yu wysłała mi w ramach górskiego mini-RRa. Przedstawia góry o nazwie Lushan. Znajdują się one w prowincji Jiangxi w południowych Chinach, krajobrazy tam są przepiękne. Już od dawna istniało dużo pięknych opowieści o tych górach. Leżą w północnej części prowincji Jiangxi i znane są z ich wysokości, uroku, nierównych szczytów i piękna. Dużo słynnych osób odwiedzało te góry i pod wpływem ich piękna stworzyło wiele arcydził sztuki. Poeci napisali o górach Lushan dużo pięknych utworów poetyckich. Przykładami są wiersze Li Taipai i Su Dongpo, które do dzisiaj są popularne i niemal wszyscy Chińczycy znają ich fragmenty. Góry Lushan mają też inne nazwy, Kuanglu i Kuangshan. Według legendy pochodzącej z okresu panowania dynastii Zhou, w IV wieku przed naszą erą, uczony Kuangsu studiował w górach Lushan taoistyczne czary. Panujący ówcześnie cesarz dowiedział się o nim i kilka razy zaproszał go do jego cesarstwa. Jednak Kuangsu za każdym razem odmawiał i nadal studiował w głębii gór. Pewnego dnia Kuangsu zniknął i ludzie mówili, że poznał on wreszcie doktrynę Taoizmu i zamienił się w boga. Od tej chwili miejsce w którym Kuangsu studiował księgę taoistyczną nazywano "domem boga" a góry zmieniły nazwę na góry Kuangshan albo góry Kuanglu. No i na koniec, kolejna porcja chińskich znaczków, które wręcz kocham!
Jakie kolory !!!
OdpowiedzUsuńBoskie...
Dzisiaj tez dostalam kartke z Chin i tez gorską:) Twoja naprawde sliczna, a moja chyba tez niczego sobie- z reszta zapraszam na bloga.
OdpowiedzUsuńChiny w ogóle mają sporo do pokazania i robią to w wielkim stylu ;)
OdpowiedzUsuńJest przepiękna, aż chciałoby się to wszystko zobaczyć na własne oczy <3
OdpowiedzUsuńno to jadymy!
OdpowiedzUsuńFajna kartka, aczkolwiek ta poświata po prawej stroni troszkę psuje ujęcie.
OdpowiedzUsuńZaintrygował mnie też ten budyneczek, altana czy jak to nazwać co jest na grzbiecie szczytu