Kolejna kartka od mojego kochanego Fernando, który nie daje mojemu listonoszowi odpocząć :) Na kartce zaś widzimy miasteczko Puerto Varas, które już raz zawitało na tym blogu, także za sprawą Fernando. Budynki nad jeziorem to niemiecka szkoła, a w tle znajduje się wulkan Osorno, który, jak nadawca sam zauważył, podobny jest bardzo do Fuji - też do znalezienia na tym blogu ;) Myślę, że to dobra okazja do złożenia Fernando serdecznych gratulacji - zostanie on tatusiem! Informację tę znalazłam na tej kartce, więc nie tak niedawno, nadal jednak cieszę się razem z nim :) Wreszcie jakieś dobre wieści z Chile poza trzęsieniami ziemi, aftershockami czy kondolencjami z powodu wypadku prezydenckiego samolotu. Zauważyłam, że oba nasze państwa mają w tym roku pecha... W Chile wielkie straty po trzęsieniach i tsunami, u nas ta katastrofa, powódź...
A myslałam ,że to Fuji ;)
OdpowiedzUsuńpodobne skojarzenie co Cleo. ;-)
OdpowiedzUsuńbeautiful card!! :) thank you.
OdpowiedzUsuńBardzo bajeczne ujęcie!
OdpowiedzUsuńhttp://balmaceda-patagonia.blogspot.com/2010/05/czestochowa-polonia-monasterio-d-ejasna.html
OdpowiedzUsuńFernando
greetings from Chile