Kolejna przepiękna kartka z oficjalnego losowania, pierwsza nie-z-Niemiec ;) Ta jest od Leslie z Kanady, konkretniej z Nowej Szkocji. Zazdroszczę jej - z tego, co pisze, mieszka ona 10 minut drogi od tego miejsca. Leslie jest też najwyraźniej zakochana w jesieni, pół kartki zapisała bowiem wyrazami zachwytu dla kolorowych liści, które pokrywają teraz ziemię ;) Kanada zawsze mnie fascynowała, ale raczej ta jej północna część, o której pisał w swoich powieściach Jack London, a przede wszystkim James Oliver Curwood. Zaczytywałam się swego czasu w takich książkach, jak "Łowcy wilków", "Szara Wilczyca", "Włóczęgi Północy". Miały swoisty, niepowtarzalny klimat, który przenosił czytelnika prosto do kanadyjskiej tajgi :) Kartka, choć nie z tych obszarów, też ma w sobie coś z tego nastroju. Jestem strasznie wdzięczna Leslie za przypomnienie mi tej fascynacji ;) Znaczek najzwyklejszy, nadrukowany na kartce (jak widać, mają w Kanadzie możliwość jednej zapłaty za kartkę i za wysłanie jej w dowolne miejsce świata - może i u nas by się to przyjęło, jak myślicie?).
mam podobne odczucia. :)
OdpowiedzUsuńa pocztówka, rzeczywiście... chciałabym mieszkać 10 minut drogi od takiego miejsca... :P
póki co, muszę zadowolić się spacerami nad San ;>
:D
Piękna! Też zazdroszczę Nadawczyni, że w każdej niemal chwili może przespacerować się w takie bajeczne miejsce.
OdpowiedzUsuńKurcze, usiąść sobie tam i wsłuchiwać się w fale rozbijające się o skały:)
OdpowiedzUsuńNo i się rozmarzyłam ;)
OdpowiedzUsuńA co myślicie o tych kartach 'full services'?
Jest nie do opisania, po prostu przepiękny widok!
OdpowiedzUsuńZnaczek - ok.
Haha, ale podsumowałaś tych Mikołajów ;D. A Kanada jest piękna, taka chłodna, czysta.
OdpowiedzUsuńfajna woda ;p
OdpowiedzUsuńTeż zaczytywałam się w książkach Curwooda, uwielbiałam je :D a kartka rzeczywiście świetna
OdpowiedzUsuń