Znowu coś do kolekcji - Moskwa, której do tej pory nie miałam. Dostałam ją od Marii w ramach słowiańskiego RRa. Przedstawia cerkiew Chrystusa Zbawiciela. Jest ona votum dziękczynnym za uratowanie Rosji przed najazdem napoleońskim w 1812 roku. 25 grudnia 1812 roku, gdy ostatni żołnierze napoleońscy opuścili granice Rosji, car Aleksander I podpisał manifest o budowie cerkwi w Moskwie. W piątą rocznicę wyjścia wojsk napoleońskich z Moskwy, 12 października 1817 roku na Worobiowskich Wzgórzach rozpoczęto budowę pierwszej świątyni według projektu A. L. Wittberga, luteranina. Budżet stanowiły środki skarbu państwa (16 milionów rubli) oraz darowizny społeczeństwa. Pomimo początkowego szybkiego tempa prac do 1824 roku nie zakończono cyklu zerowego, a wkrótce po objęciu władzy przez cara Mikołaja I prace zostały wstrzymane, formalnie na skutek niedostatecznej jakości podłoża. Wittberga i kierownictwo budowy oskarżono o roztrwonienie środków skarbu na kwotę 1 miliona rubli - po trwającym 8 lat procesie architekt został skazany na konfiskatę majątku i zesłanie do Wiatki. No i jeszcze jedno - pierwszy raz od dawna wypowiem się na temat znaczków, bo ten z tygrysem mnie urzekł... Zakochałam się w nim!
Kartka - super
OdpowiedzUsuńZnaczek z tygrysem - super+ :)
Proszę jaki piękny widok:)
OdpowiedzUsuńA ja nielubię Rosji:P Znaczy te ich pocztowki nie sa dla mnie ciekawe. Ale chyba to ze wzgledu na to, ze ucze sie rosyjskiego 6 lat i mi sie ta ich architektura juz opatrzyla. Na dodatek wycieczka klasowa do St.Petersburga.
OdpowiedzUsuńMagda, zazdroszczę takiej wycieczki ;)
OdpowiedzUsuń